o. Mariusz Tabulski
czytał Dariusz Ciszewski
opracowała p. Małgorzata Bartas-Witan redakcja katolicka Polskiego Radia
fragmenty Oratorium o Prymasie Wyszyńskim nagrane na Jasnej Górze w 2018 r.
OBIETNICA na wyjście: „Matka Boża nie okaże się słabsza w Polsce”!
„Maryjne drogi świętości Prymasa Stefana Wyszyńskiego.
Soli Deo per Mariam”
DZIEŃ 1
OBIETNICA na wyjście: „Matka Boża nie okaże się słabsza w Polsce”!
Ostatnie miesiące przyniosły nam trudne doświadczenia spowodowane pandemią koronawirusa. Tyle mieliśmy planów na ten rok, planów osobistych i społecznych. Czekaliśmy na beatyfikację kardynała Stefana Wyszyńskiego, jubileusz 100-lecia urodzin Świętego Jana Pawła II, 100-lecie cudu nad Wisłą. Wszystko stało się̨ inaczej niż planowaliśmy. Jeden maleńki wirus sparaliżował świat. Wszyscy musieliśmy się zatrzymać́. Musieliśmy uznać́ naszą niewystarczalność́.
Dziś pokorniej rozumiemy dar pielgrzymki, która w swej istocie jest wyjściem człowieka z jego miejsca na spotkanie z Bogiem. Na pewno idziemy prosić o łaskę ustania epidemii, ale jeszcze bardziej chcemy wyjść z poczucia sparaliżowania i lęku przed śmiercią, aby na nowo odkryć́ jedyną zwycięską̨ moc, oprzeć z ufnością swoje życie na miłości Boga. Patrzymy na Matkę Jezusa i naszą Matkę i Królową, która jako pokorna Służebnica Pańska idzie na przodzie pielgrzymującego ludu, jak gwiazda i świadek Miłości Boga. Dlatego ruszamy z Nią i do Niej – na Jasną Górę, miejsca zwycięstwa i przemiany. Mamy nadzieję, że właśnie to dokona się w czasie tej naszej drogi!
Mamy świadomość́, że pielgrzymowanie na Jasną Górę̨ w tak wyjątkowym czasie jest szczególną̨ łaską. Prymas Stefan Wyszyński żegnając pielgrzymów wyruszających na pątniczy szlak z Warszawy 6 sierpnia 1957 roku, mówił: „Czyż̇ wasza pielgrzymka, którą̨ rozpoczynacie w tej chwili, nie jest podobna do tego szczególnego zdarzenia Przemienienia Pańskiego? Was też wybiera sobie Bóg i w Was wszczepia pragnienie wspinania się̨ na górę̨, na Jasną Górę̨. Dobrze wiecie, że jest to droga niełatwa, że trzeba będzie podjąć́ nie lada trud, że trzeba będzie pokonać́ siebie, przezwyciężyć́, że trzeba będzie zapomnieć́ o bólu, o cierpieniu, o skwarze, może o wichrze czy deszczu, o wszystkim”. Prymas Tysiąclecia bardzo mocno podkreślał, że pielgrzymowanie na Jasną Górę̨ jest powołaniem. Niech więc towarzyszy nam myśl, że jesteśmy reprezentantami tych wszystkich, którzy pragnęliby wyruszyć́ na pielgrzymi szlak w duchu dziękczynienia, a z rożnych powodów nie mogą̨ tego uczynić́.
Na tegorocznym pątniczym szlaku, szukając dróg wyjścia z tylu trudnych sytuacji, które ze sobą niesiemy, wsłuchiwać się będziemy w nauczanie Sługi Bożego kardynała Stefana Wyszyńskiego. Relator procesu beatyfikacyjnego Prymasa – Ojciec Zdzisław Kijas, na kilka miesięcy uwięziony przez epidemię w Meksyku, zapytany przez Ewę Czaczkowską – czego patronem może być przyszły święty? odpowiedział, że może być on „patronem osób, które czują, że znalazły się w sytuacji bez wyjścia”; patronem trudnych spraw i zadań́, często pozornie beznadziejnych. Prymas dobrze wiedział co znaczy znaleźć się w takiej sytuacji bez wyjścia. Bez swojej winy przetrzymywany w bezprawnej izolacji. Nie wiedział, kiedy się to skończy. Nie mógł też być pewien swego losu, czy nie będzie zamordowany. W tym trudnym czasie miewał chwile słabości – podobnie jak my obecnie. Może nawet był bliski załamania, skoro bywało, że płakał. Przeszedł jednak to wszystko zwycięsko.
Z więzienia wyszedł zwycięski, bo doświadczył tam, że Bóg jest Ojcem – dobrym Ojcem, który w czasie ciemności nie opuścił go, nie zdjął z niego swej ręki. Po oddaniu się w niewolę miłości Maryi – 8 grudnia 1953 r., przestał się lękać. Od tego momentu podczas uwięzienia i izolacji – umiał ze wszystkiego wyprowadzić dobro. Wiedział, że Bogu potrzebna jest Jego osobista ofiara za Kościół i za Naród…
Po latach, w jedną z kolejnych rocznic swojego uwolnienia, wyznał:
Drogie dzieci – przybyłyście, aby podziękować Panu Bogu za łaskę wolności. I dobrze czynicie, bo za każdą łaskę trzeba dziękować Bogu. Wszystko jest łaską. Jest łaska siedzenia w więzieniu i jest łaska wolności. Za jedną i drugą łaskę dziękuję, ufając w pełni mądrości i miłości Bożej. Wszystko w planie i w myśli Bożej jest powiązane, wszystko ma swoje znaczenie. We wszystkim przejawia się moc Boża, jeśli tylko człowiek w pełni podda się kierowniczej mądrości i miłości Bożej. Jeden z kapłanów, który przeżył obóz w Dachau powiedział mi kiedyś: „Nigdy więcej nie chcę tego co przeżyłem w Dachau.. A gdyby Pan o to cię poprosił..?- zapytałem. Nic nie odpowiedział. Jeśli Pan poprosi, niczego Mu nie odmawiajmy, nadal spokojne ufajmy. Was drogi dzieci proszę, abyście Panu Bogu nigdy nie mówiły „nie”, byście zawsze ufały Bogu, w każdej sytuacji, we wszystkich okolicznościach. Bo w tym właśnie przejawia się szczyt naszej miłości ku Bogu, jeśli Mu w pełni zaufamy, całkowicie, we wszystkich okolicznościach życia. Ufajmy.
W czasie tegorocznej pielgrzymki, oczekując na beatyfikację Prymasa Wyszyńskiego – będziemy szukać najlepszych sposobów skorzystania z daru jego życia i świętości. Kościół stawia go przed nami opatrznościowo, w czasie, kiedy bardzo potrzebujemy jasnego wskazania drogi – pewnej, nie tylko po to, aby się nie zagubić pośród tylu bezdroży, czy przetrwać rozmaite przeciwności – ale przede wszystkim, by zwyciężać nad złem – w sobie i wokół siebie.
Wyruszając w tę drogę ważne jest uświadomienie sobie, że pielgrzymka ma swój cel – Górę zwycięstwa! Życie Prymasa, potwierdzone przez Kościół, aktem heroiczności cnót, jest więc sprawdzoną pośród wielkiego zmagania drogą zwycięstwa! Podjął ją niejako w spuściźnie po kard. Auguście Hlondzie, który w proroczym wskazaniu zachęcał: „Walczcie. Zwycięstwo, gdy przyjdzie, będzie to zwycięstwo Matki Najświętszej”. Żywa wiara kardynała Wyszyńskiego w te słowa swojego poprzednika stanowi „klucz” do zrozumienia pełnych paradoksów „zwycięstw Prymasa”. Mają ono wspólne źródło – Jego głęboką więź i duchowe zjednoczenie z Matką Bożą. Przełom, który dokonał się niemalże w zapomnieniu, ukryciu więzienia Stoczka warmińskiego – w głębi serca przyszłego błogosławionego Prymasa. Wyrazem tego jest jego wyznanie – „Wszystko postawiłem na Maryję” i świadectwo: „Jestem Niewolnikiem Maryi”.
W istocie chodziło o włączenie się w Jej „Dzieło”, płynące z głębi zamysłu serca Matki, której odwiecznym pragnieniem jest przybliżać wszystkie ‘swoje dzieci’ do Jezusa – jedynego Zbawiciela człowieka. To ciągle to samo dzieło, które Ona prowadzi w nas i przez nas – w Kościele. Służył mu całym życiem także on – „Niewolnik Maryi”- Prymas Tysiąclecia. Na krótko przed swoją śmiercią, pytany o wskazania na przyszłość, mówił: „jeśli jaki program, to Ona (Maryja)”! Podjęcie tego ‘testamentu’ to najlepszy i wierny jego pragnieniu – sposób zrozumienia świętości Stefana kardynała Wyszyńskiego.
Prymasowi w istocie chodziło o maryjny styl i postawę w pracy apostolskiej, o włączanie się w macierzyńską obecność Maryi w Kościele. Odczytywanie i podejmowanie Jej sposobów wypełniania woli Bożej. Gotowość do działania w obliczu rozpoznawanych potrzeb Kościoła i Narodu w Jej duchu Bycie pokornym narzędziem w służbie Chrystusowi. Potwierdził to Jan Paweł II na Jasnej Górze w 1979 r., nawiązując do nauczania Soboru Watykańskiego II. Prymas Wyszyński po dokonanym Akcie Oddania Matce Bożej pisał: „jestem już zupełnie spokojny”. Zawierzenie Maryi usuwa bowiem niepokój, dając nadzieję. Także tą, związaną z troską o rezultaty podejmowanych inicjatyw, ich skuteczność, którą ogranicza ludzka słabość. Ona jest gwarancją Zwycięstwa.
Jedne z ostatnich słów Prymasa przed śmiercią brzmią naprawdę przejmująco: Ktoś musi nad dziełem maryjnym w Polsce czuwać. Trzeba czuwać, aby błogosławioną zwały Ją wszystkie narody. To w ogromnej mierze zależy od Polski.
Drodzy pielgrzymi! Zapraszamy do wyruszenia maryjnymi drogami Kardynała Wyszyńskiego, którymi Boża Opatrzność prowadziła go jako Prymasa Polski od 1948 do 1981 roku. Prymas podążał nimi słuchając wewnętrznego głosu Ducha Świętego, w uległości Matce Najświętszej. Błogosławiona droga – którą pokonywał wyznaczając swoisty wznoszący szlak. Jego kolejne etapy układają się w oryginalny Program duchowy i duszpasterski Prymasa Tysiąclecia. Poczynając od osobistego oddania Matce Bożej w duchu: SOLI DEO PER MARIAM; poprzez Apel Jasnogórski i Jasnogórskie Śluby Narodu Polskiego, odnowę moralną w czasie Wielkiej Nowenny przed Millenium Chrztu Polski oraz Millenijny Akt Oddania. Peregrynację Obrazu Matki Bożej po parafiach w Polsce. Zabieganie o obecność Matki Bożej w czasie obrad soboru Watykańskiego II i doporowadzenie do ogłoszenia tytułu Matki Kościoła; Koronacje obrazów i figur Matki Bożej, Pielgrzymki stanowe na Jasną Górę oraz tzw. Soboty Królowej Polski. Powołanie Ruchu Pomocników Matki Kościoła. Rodziny Rodzin oraz zainicjowanie programu tzw. ABC społecznej Krucjaty miłości. Zwieńczeniem tej drogi, ostatnim ziemskim zwycięstwem Prymasa, okazał się pontyfikat Papieża z Polski – Jana Pawła II i oddanie świata Matce Bożej.
Te kolejne etapy maryjnej drogi Sługi Bożego, Kardynała Wyszyńskiego, stanowią też etapy naszej tegorocznej drogi pielgrzymiej na Jasną Górę. Pamiętajmy o przesłaniu Prymasa Tysiąclecia i świętego Jana Pawła II: Sursum corda! – „W górę̨ serca!”. O słowach, które kardynał Stefan Wyszyński wypowiedział w Zakopanem19 sierpnia 1957 roku: „Mamy przecież̇ podnieść́ całą Polskę̨ wzwyż̇! Mamy mówić́ sobie wzajemnie: rodzinom, mężom i żonom, córkom i synom, młodzieży i dziatwie: »W górę̨ serca!« Musimy mówić́ naszemu narodowi, Państwu i tym , co nim rządzą̨ Sursum corda! Miłujcie! Jeszcze więcej miłujcie! Jeszcze bardziej miłujcie! Uczcie się miłować́!
SURSUM CORDA PER MARIAM – W górę serca, przez Maryję!
wtorek 4 sierpnia 2020
Lublin – Wilkołaz
grupy 1, 2, 3
OBIETNICA NA WYJŚCIE
Modlitwa poranna
Przewodnik grupy rozpoczyna pielgrzymowanie znakiem krzyża i śpiewem: „Kiedy ranne wstają zorza”. Wspólnie odmawiają modlitwy poranne, pamiętając o zapewnieniu Chrystusa: „gdzie dwaj, albo trzej gromadzą się w imię moje, tam ja jestem pośród nich”
– Modlitwa Pańska, Pozdrowienie Anielskie, Skład Apostolski, Dekalog,
Anioł Pański, śpiew Godzinek o Niepokalanym Poczęciu NMP;
– Śpiew Suplikacji: Święty Boże
Odczytanie Ewangelii wg św. Mateusza
Królestwo niebieskie podobne jest do gospodarza, który wyszedł wczesnym rankiem, aby nająć robotników do swej winnicy. Umówił się z robotnikami o denara za dzień i posłał ich do winnicy.Gdy wyszedł około
godziny trzeciej, zobaczył innych, stojących na rynku bezczynnie, i rzekł
do nich: „Idźcie i wy do mojej winnicy, a co będzie słuszne, dam wam”.
Oni poszli. Wyszedłszy ponownie około godziny szóstej i dziewiątej,
tak samo uczynił. Gdy wyszedł około godziny jedenastej, spotkał innych stojących i zapytał ich: „Czemu tu stoicie cały dzień bezczynnie?
„Odpowiedzieli mu: „Bo nas nikt nie najął”. Rzekł im: „Idźcie i wy do
winnicy!”A gdy nadszedł wieczór, rzekł właściciel winnicy do swego
rządcy: „Zwołaj robotników i wypłać im należność, począwszy od ostatnich aż do pierwszych! „Przyszli najęci około jedenastej godziny i otrzymali po denarze. Gdy więc przyszli pierwsi, myśleli, że więcej dostaną;
lecz i oni otrzymali po denarze. Wziąwszy go, szemrali przeciw gospodarzowi, mówiąc: „Ci ostatni jedną godzinę pracowali, a zrównałeś ich
z nami, którzyśmy znosili ciężar dnia i spiekoty”. Na to odrzekł jednemu
4
z nich: „Przyjacielu, nie czynię ci krzywdy; czy nie o denara umówiłeś
się ze mną? Weź, co twoje i odejdź! Chcę też i temu ostatniemu dać tak
samo jak tobie. Czy mi nie wolno uczynić ze swoim, co chcę? Czy na to
złym okiem patrzysz, że ja jestem dobry?” Tak ostatni będą pierwszymi,
a pierwsi ostatnimi».
Oto słowo Pańskie
Głęboko wierzymy, że Bóg postąpi z pątnikami tegorocznej pielgrzymki jak z pracownikami z dzisiejszej przypowieści. Ufamy, że udział
w dwóch a nawet w jednym dniu pielgrzymki będzie miła Bogu jak odbycie całej pielgrzymki.
W chwili ciszy powierzmy nasze osobiste intencje oraz tych, którzy prosili nas o modlitwę wstawienniczą.
Litania do Świętej Opatrzności Bożej
Kyrie, elejson. Chryste, elejson. Kyrie, elejson.
Chryste, usłysz nas. Chryste, wysłuchaj nas.
Ojcze z nieba, Boże, zmiłuj się nad nami.
Synu, Odkupicielu świata, Boże, zmiłuj się nad nami.
Duchu Święty, Boże, zmiłuj się nad nami.
Święta Trójco, jedyny Boże, zmiłuj się nad nami.
Opatrzności Boża, wypływająca z Trójcy Przenajświętszej, zmiłuj się
nad nami
Opatrzności Boża, powołująca świat z nicości do bytu,
Opatrzności Boża, utrzymująca świat w istnieniu,
Opatrzności Boża, która rządzisz wszystkim,
Opatrzności Boża, która wszystko kierujesz do celu,
Opatrzności Boża, darząca człowieka odkupieniem,
Opatrzności Boża, która uświęcasz człowieka,
Opatrzności Boża, ukazana w Sercu Jezusowym,
Opatrzności Boża, powołująca nas do wiary świętej,
Opatrzności Boża, nadziejo naszego zbawienia,
Opatrzności Boża, źródło nieskończonej miłości,
Opatrzności Boża, podporo sprawiedliwych,
Opatrzności Boża, pokrzepienie prześladowanych,
5
Opatrzności Boża, ratunku grzeszników,
Opatrzności Boża, pokoju serc,
Opatrzności Boża, podporo wdów I sierot,
Opatrzności Boża, karmicielko ubogich,
Opatrzności Boża, ostojo pracujących,
Opatrzności Boża, ucieczko w każdej potrzebie,
Opatrzności Boża, skarbnico wszelkiego dobra,
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, przepuść nam, Panie.
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, wysłuchaj nas, Panie.
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, zmiłuj się nad nami.
P. Panie, wychwalamy Opatrzność Twą świętą.
W. I ufamy Jej bezgranicznie.
Módlmy się: Boże, obrońco ufających Tobie, bez którego nic nie jest
mocne ani święte, kieruj nami w Opatrzności swojej, niech pod Twymi rządami i za Twoim przewodem tak przechodzimy wśród ziemskich
kolei życia, byśmy mogli dojść do wiecznej Ojczyzny. Przez Chrystusa
Pana naszego. Amen.
Rozważanie poranne
Epidemia koronawirusa w dużym stopniu zakłóciła rytm naszego codziennego życia. Nie omineła także sfery życia religijnego. Boleśnie
przeżywaliśmy wszelkie ograniczenia w spełnianiu praktyk religijnych
a punktem kulminacyjnym było zamykanie niektórych świątyń.
Z początkiem lata pojawiały się pytania, czy można będzie wyruszyć na
pielgrzymi szlak do Częstochowy. Ostatecznie ustalono, że codziennie
trzy grupy pielgrzymów będą wędrować do Pani na Jasnej Górze, niosąc
własne troski, niepokoje i prośby oraz intencje powierzone pielgrzymom
w ramach funduszu „Idę z Tobą”.
Nie udało sie uniknąć wątpliwości, czy taka forma pielgrzymowania
przyniesie owoce duchowe związane z kilkunastodniowym wędrowaniem na Jasną Górę. Pamiętajmy, że Bóg ma własną miarę wysłuchiwania i nagradzania swojego ludu.
6
Msza święta – grupa 3
formularz mszalny – wspomnienie św. Jana Vianneya
czytania mszalne – wtorek XVIII tygodnia
homilia – abp Stanisław Budzik
Konferencja
Matka Boża nie okaże się słabsza w Polsce (odtwarzanie)
Różaniec
Tajemnice bolesne
– rozważanie tajemnic różańcowych po odczytaniu intencji spisanych na
kartkach przez pielgrzymów,
– intencje modlitwy wyrażamy w krótkiej, prostej i zrozumiałej formie,
– podczas modlitwy trzymamy w dłoniach poświęcony różaniec,
Modlitwa przed Różańcem
Królowo Różańca Świętego. Oto stajemy do modlitwy różańcowej,
o którą prosiłaś. Chcemy przez nią zadośćuczynić za grzechy swoje, naszych bliskich, naszej Ojczyzny i całego świata. Pragniemy modlić się
szczególnie za tych, którzy najdalej odeszli od Boga i najbardziej potrzebują jego miłosierdzia. Wspomóż nas łaską, abyśmy pamiętali o tej
intencji wyznaczonej przez Ciebie. Pomóż nam wynagradzać naszym
różańcem cierpienia Twego Niepokalanego Serca i Najświętszego Serca
Jezusowego. Amen.
Koronka do Miłosierdzia Bożego
W godzinach popołudniowych, a gdy to możliwe o godz. 15.00 oddajemy cześć Bożemu Miłosierdziu. Nabożeństwo rozpoczynamy od odczytania fragmentu z Dzienniczka Siostry Faustyny dotyczącego choroby
i cierpienia
Z Dzienniczka siostry Faustyny
Kiedy zamierzyłam poprosić Matkę Przełożoną, że mam wielkie pragnienie, aby mi pozwoliła mieć w celi coś do ugaszenia tego pragnienia,
7
jednak nim poprosiłam – Matka sama zaczęła mówić, że: Siostro, niech
się już raz skończy z tą chorobą, albo w lewo, albo w prawo. Trzeba
będzie przeprowadzić albo kurację, albo co, tak dłużej być nie może.
Kiedy po chwili zostałam sama, rzekłam: Chryste, co począć? Prosić Cię
o zdrowie czy śmierć, nie mam wyraźnego rozkazu. A więc uklękłam
i rzekłam: Niech się ze mną stanie święta wola Twoja, czyń ze mną, Jezu,
co Tobie się podoba. W tej chwili poczułam się jakoby sama, a różne pokusy uderzały na mnie, jednak w gorącej modlitwie znalazłam ukojenie
i światło, i poznałam, że Przełożona mnie tylko doświadczyła.
Zdarza się często w chorobie tak, jak z Jobem w Starym Zakonie: gdy
się chodzi i pracuje, no to wszystko dobrze i pięknie, ale jak Bóg ześle
chorobę, jakoś tych przyjaciół jest mniej. Ale są jednak, interesują się naszym cierpieniem i tak dalej. Ale jeżeli Bóg dopuszcza dłuższą chorobę,
powoli zaczynają nas opuszczać i ci wierni przyjaciele. Odwiedzają nas
rzadziej, a ich odwiedziny sprawiają często cierpienie. Zamiast nas pocieszyć, wyrzucają nam niektóre rzeczy, które sprawiają wiele cierpienia,
i tak dusza, jak ów Job, jest sama; ale na szczęście nie jest sama, bo jest
z nią Jezus – Hostia. Gdym skosztowała powyższych cierpień, a noc całą
spędziłam w goryczy, rano, kiedy ksiądz kapelan przyniósł mi Komunię
świętą, musiałam się siłą woli opanować, aby nie wykrzyknąć w cały
głos: Witaj, prawdziwy, jedyny Przyjacielu. Komunia święta daje mi moc
do cierpień i walki. Jeszcze jedno chcę powiedzieć, com doświadczyła:
kiedy Bóg nie daje ani śmierci, ani zdrowia, i to trwa latami – otoczenie
przyzwyczaja się do tego i uważa, jakoby człowiek nie był chory. Wtenczas zaczyna się pasmo cichego męczeństwa; Bogu tylko wiadomo, ile
dusza składa ofi ar.
Stefan Kardynal Wyszyński
Zapiski więzienne – 25 IX 1953, piątek
Dziś uroczystość Patrona Stolicy, błogosławionego Władysława z Gielniowa. Rano o godzinie 7 jestem w kaplicy Seminarium Metropolitalnego, wśród alumnów, którzy rozpoczynają ofi cjalnie rok swojej pracy…
Po obiedzie pracowałem dwie godziny nad wieczornym kazaniem ku
czci błogosławionego Władysława, Patrona Stolicy… Stawiła się wielka
rzesza; nigdy bodaj kościół nie był tak wypełniony. Nigdy też nie było
8
tak gorąco u Świętej Anny jak dziś. Ale warszawianie umieją słuchać.
Cisza panowała wzorowa. Po Mszy świętej udzieliłem błogosławieństwa
relikwiami błogosławionego patrona… Dopiero o godzinie 21.30 wyszedłem z bramy kościoła. Przy samochodzie czekała jeszcze spora gromada
ludzi. Ktoś zaczaj krzyczeć, ktoś inny uspokajał – ostrzegając przed prowokacją… Wkrótce byliśmy na Miodowej. Wydałem dyspozycje panu
Antoniemu na jutro. W sieni domu nikogo nie zastałem. Poszedłem na
górę i zaraz udałem się na spoczynek. Bodaj w pół godziny później usłyszałem kroki skierowane do mego mieszkania. Przyszedł ksiądz Goździewicz. Melduje, że jacyś panowie przyszli z listem od ministra Bidy
do biskupa Baraniaka i proszą o otwarcie bramy. Wyraziłem zdziwienie:
„O tej porze?…Tknięty przeczuciem, wstałem i ubrałem się…Już dobrze
wiedziałem, kto nas odwiedza. Zszedłem na dół i kazałem otworzyć bramę. Właśnie w tej chwili wszedł biskup Baraniak, prowadzony z ogrodu
przez grupę ludzi, którzy tłumnie weszli do Sali Papieży. „Ci panowie
– mówi biskup – chcieli strzelać”. „Szkoda – odpowiedziałem – wiedzielibyśmy, że to napad, a tak to nie wiemy, co sądzić o tym nocnym najściu”. Jeden z panów wyjaśnia, że przychodzą w sprawie urzędowej i że
dziwią się, iż nikt bramy nie otwiera. Odpowiadam: „Godziny urzędowe
u nas są za dnia, a wtedy i bramy, i drzwi są otwarte. Teraz nikt u nas nie
urzęduje”. „Ale państwo ma prawo – odpowiada ów pan – zwrócić się
do obywateli, kiedy chce”. Wyjaśniam, że i państwo ma obowiązek być
przyzwoite wobec obywateli, zwłaszcza wobec takich, o których wiadomo, że są zawsze dostępni. Wyszedłem na dziedziniec, by odszukać pana
Cabanka, gdyż nikogo z księży przy mnie nie było. Ale nasz „Baca” rzucił się na jednego z panów, który szedł za mną, i skaleczył go. Wobec teg
wróciłem do przedsionka, by zaopatrzyć rannego…Wreszcie wszystko
się wyjaśniło. Jeden z panów zdjął palto, wyjął z teki list i otworzywszy
– podał papier, zawierający decyzję Rządu z dnia wczorajszego. Mocą
tej decyzji mam natychmiast być usunięty z miasta. Nie wolno mi będzie sprawować żadnych czynności związanych z zajmowanymi dotąd
stanowiskami. Prosił, bym to przyjął do wiadomości i podpisał…Udałem
się na górę, ze mną kilku panów. Dom był pełen ludzi i na dole, i przed
kaplicą. W prywatnym mieszkaniu polecono mi zabrać to, co mi jest
potrzebne. Oświadczyłem, że nic zabierać nie mam zamiaru…Przypro-
9
wadzono biskupa Baraniaka. Pytają mnie: „Kto tu jest gospodarzem?”
Odpowiadam: „Nie wiem, kogo zabieracie. Gospodarzem podczas mej
nieobecności jest zawsze biskup Baraniak”. Składam księdzu biskupowi
oświadczenie, że to, czego jest świadkiem, uważam za gwałt. Proszę, by
nikt nie podejmował mojej obrony. W razie procesu, nie chcę adwokatów. Bronić się będę sam…Wychodzimy na korytarz. Chcę wstąpić do
kaplicy. Przedstawiciel Władzy stawia warunek: ,,O ile ksiądz Prymas
nie będzie stawiał oporu, bo i po cóż mamy się szarpać”. – Nie przyjmuję
tego warunku. Wstąpiłem na chwilę do kaplicy, by spojrzeć na tabernakulum i na moją Matkę Bożą – w witrażu. Zeszliśmy na dół. Z progu
raz jeszcze spojrzałem na obraz Matki Bożej Jasnogórskiej, wiszący nad
wejściem do Sali Papieskiej, raz jeszcze złożyłem protest i wyszedłem do
samochodu. Wsiadło 3 panów. Nie wiem dokładnie, która mogła być godzina, gdy opuszczaliśmy bramę ulicy Miodowej. W każdym razie – na
pewno po godzinie 24.00. Samochód skierowano w ulicę Długą; otoczyło nas 6 innych…Przyjechaliśmy do Rywałdu. Było to miejsce mojego
przeznaczenia. Wjechaliśmy w puste podwórze gospodarcze klasztoru
Ojców Kapucynów. Dość długo czekałem w wozie, zanim „pan w ceracie” zaprosił mnie do wnętrza brzydkiego budynku. Wprowadzono mnie
do pokoju na pierwszym piętrze. Oświadczono mi, że to jest miejsce
mego pobytu, że nie należy wyglądać oknem. Nadto dowiedziałem się,
że za kilka dni będzie przeprowadzona ze mną rozmowa na temat mej
obecnej sytuacji. Mój konwojent usłyszał raz jeszcze dokładnie sprecyzowane moje stanowisko wobec faktu dokonanego…Zostałem sam. Na
ścianie, nad łóżkiem, wisi obraz z podpisem: „Matko Boża Rywałdzka, pociesz strapionych”. To był pierwszy głos przyjazny, który wywołał wielką radość. Przecież stało się to, czym tyle razy mi grożono: pro
nomine Jesu contumelias pati. Lękałem się, że już nie będę miał udziału
w tym zaszczycie, którego doznali wszyscy moi koledzy z ławy seminaryjnej. Wszyscy oni przeszli przez obozy koncentracyjne i więzienia.
Większość z nich oddała tam swe życie; kilku wróciło w stanie inwalidztwa, jeden umarł po odbyciu więzienia polskiego. W ten sposób wypełniła się w części zapowiedź, którą w roku 1920 na wiosnę dał nam profesor
liturgiki i dyrektor Seminarium Niższego we Włocławku, ksiądz Antoni
Bogdański. Niezapomniany ten człowiek podczas pewnego wykładu li-
10
turgii powiedział: „Przyjdzie czas, gdy przejdziecie przez takie udręki,
o jakich człowiek naszego wieku nawet myśleć nie umie…Takie są dzieje
jednego tylko kursu kapłanów polskich w wieku XX. Mój brat Tadeusz
odsiedział obozy i więzienia: sowieckie, niemieckie i polskie. Większość
księży i biskupów, z którymi pracowałem, przeszła przez więzienia. Byłoby coś niedojrzałego w tym, gdybym ja nie zaznał więzienia. Dzieje
się więc coś bardzo właściwego; nie mogę mieć żalu do nikogo. Chrystus nazwał Judasza „przyjacielem”. Nie mogę mieć żalu do tych panów,
którzy mnie otaczają i byli dla mnie dość grzeczni. Oni mi przecież pomagają do dzieła, którego nieuchronność od dawna była oczywista dla
wszystkich. Muszę doceniać to, co mnie od tych ludzi spotyka.
Modlitewne zakończenie dnia
– Pieśń Maryjna
– Krótki rachunek sumienia
– Błogosławieństwo pątników
Fundusz solidarnościowy
Idę z Tobą!
Również i w tym roku będzie można wesprzeć fundusz "Idę z Tobą". Jest wiele osób, które nie mogą wybrać się na pątniczy szlak, gdyż sytuacja finansowa nie pozwala im na pokrycie kosztów pielgrzymki. Dlatego zapraszamy chętnych, by wsparli nasz Fundusz. W ten sposób pielgrzym, który będzie korzystał z takiej pomocy poniesie intencję ofiarodawcy przed tron Matki Bożej. Zainteresowani mogą zgłaszać swoją pomoc u księży proboszczów, w Sekretariacie Pielgrzymki, bądź bezpośrednio wpłacać kwotę na konto:
Pielgrzymka Archidiecezji Lubelskiej,
ul. Wyszyńskiego 2, 20-950 Lublin
Tytułem:darowizna na fundusz solidarnościowy
PATRONI MEDIALNI
TRANSMISJA LIVE
OBSŁUGA REKLAMOWA
PRZYJACIELE
PARTNER
TECHNOLOGICZNY