o. Mariusz Tabulski
czytał Dariusz Ciszewski
pracowała p. Małgorzata Bartas-Witan redakcja katolicka Polskiego Radia
fragmenty Oratorium o Prymasie Wyszyńskim nagrane na Jasnej Górze w 2018 r.
POMOCNICY Maryi
jni
Odpowiedź na zaproszenie do współdziałania z Matką Bożą
Co w mamie budzi słabość dziecka – jego niemoc? Oczywiście odruchową pomoc. Podzielenie się z nim tym, co ma najlepszego – co sama otrzymała: siłę, mądrość, doświadczenie. Dzięki temu dziecko nie tylko rośnie, rozwija się, ale z czasem także samo staje się pomocą dla tej, od której na początku wszystko otrzymało. To odczytuje nawet jako swoją powinność. Ten ziemski obraz dobrze ilustruje naszą kondycję dzieci Bożych. Nasza nie-moc przyzywa Wszech-mocy Boga Ojca, której narzędziem uczynił On Matkę Zbawiciela – Pośredniczkę wszelkich łask i Pomocnicę w dziele zbawienia. Przyjmując to Jej wobec nas – posłannictwo, pozwalamy nie tylko uwalniać nas z nie-mocy, ale także być pomocnymi w dziele, któremu Ona najpełniej służy. Zbawieniu wszystkich ludzi. Każdego z osobna, ale i wszystkich razem – także we wspólnocie Kościoła i Narodu.
W ubiegłym roku przypadała 50. rocznica powstania Ruchu Pomocników Matki Kościoła. Jego inicjatorem jest właśnie Sługa Boży kard. Stefan Wyszyński, w czasie niezwykle trudnym dla Polski, gdy Kościół był celem prześladowań komunistycznego reżimu. Kult Maryi jako Królowej Polski, był siłą jednoczącą Naród. U źródeł powstania tego Ruchu należy także widzieć wydarzenie Soboru Watykańskiego II, który wskazał na potrzebę odnowy misji Kościoła przez zaangażowanie świeckich. Ogłoszenie Najświętszej Maryi Panny, Matką Kościoła stało się impulsem do naśladowania Matki Chrystusa w jej misji pomagania Chrystusowi żyjącemu w świecie.
Sługa Boży, kard. Stefan Wyszyński, prowadzony duchem maryjnym, po złożeniu Jasnogórskich Ślubów Narodu, przygotowaniu Polaków przez Wielką Nowennę (1957-1966) do jubileuszu Tysiąclecia Chrztu Polski, oddał specjalnym Aktem wraz z Episkopatem Ojczyznę w niewolę Maryi za wolność Kościoła w świecie. Ten akt zawierzenia Matce Bożej domagał się odpowiedzi. Dlatego 26 sierpnia 1969 r. w uroczystość Matki Bożej Częstochowskiej na Jasnej Górze Ksiądz Prymas ogłosił list, będący jednocześnie aktem inicjującym Ruch Pomocników Kościoła.
Zapraszając do współdziałania z Matką Bożą, Ksiądz Prymas dzieli się swoim osobistym doświadczeniem: „Pragnę dziś otworzyć serce moje przed wami, aby odsłonić tajemnicę trwania Kościoła Chrystusowego w ojczyźnie naszej. Pragnę Wam wyznać swoją wiarę w to, że tę moc trwania zawdzięczamy «obecnej w misterium Chrystusa i Kościoła» – Bogurodzicy. Pragnę was zaprosić do współdziałania – w duchu tej wiary i ufności – w dziele wprowadzania w życie naszych Ślubów Jasnogórskich i zobowiązań, płynących z Milenijnego Aktu Oddania się narodu Matce Chrystusowej w macierzyńską niewolę miłości za wolność Kościoła w świecie i ojczyźnie naszej”.
Złożony na Jasnej Górze 3 maja 1966 roku – Millenijny Akt Oddania Narodu polskiego Matce Kościoła, w zamyśle kardynała Stefana Wyszyńskiego miał stanowić „tarczę obronną” dla ochrzczonego Narodu i wszystkich jego dzieci – współczesnych i przyszłych pokoleń. Pragnieniem Prymasa było, abyśmy osobiście włączali się w to zawierzenie. Dlatego w liście pasterskim rozpoczynającym dzieło Pomocników Matki Kościoła pisał: „Akt ten domaga się od każdego z nas świadomej odpowiedzialności za Kościół Chrystusowy. Oczekujemy takich ludzi, którzy obok spraw osobistych dostrzegać będą wielkie problemy ogólne, rozszerzą swe serca i w poczuciu odpowiedzialności za Kościół, i za katolickie oblicze Polski (…) podejmą dzieło współpracy apostolskiej przez modlitwę, ofiarę i działanie, którzy staną się «Pomocnikami Maryi» na rzecz Kościoła Jej Syna”.
Potrzebujemy Matki Bożej, potrzebujemy Jej obecności i pośrednictwa. Ale Ksiądz Prymas Wyszyński uświadamia nam, że i Maryja potrzebuje nas. Jako naród daliśmy Maryi prawo posługiwania się nami. W Akcie Milenijnym czytamy: „Odtąd, Najlepsza Matko nasza i Królowo Polski, uważaj nas Polaków, jako naród, za całkowitą własność Twoją, za narzędzie w Twych dłoniach na rzecz Kościoła świętego… Czyń z nami, co chcesz…, bylebyśmy z Tobą i przez Ciebie… stawali się prawdziwą pomocą Kościoła powszechnego”. Te słowa wymagają od nas bardziej świadomej odpowiedzialności za Kościół i za wiarę przyszłych pokoleń, za chrześcijańskie oblicze naszej Ojczyzny. „Włączając się osobiście w Milenijny Akt Oddania Polski, (…) – wyjaśniając sens oddania Matce Bożej – czynić będę wszystko, aby Polska była zawsze wierna Bogu, Krzyżowi, Ewangelii Chrystusowej, Kościołowi i Bogurodzicy Dziewicy, Bogiem Sławionej Maryi, Pani Jasnogórskiej, «danej jako pomoc ku obronie narodu naszego»”. Polska pomimo prześladowania komunistycznego pozostała wierna Chrystusowi. Jednak zmaganie o tę wierność trwa nadal i staje się coraz trudniejszym zadaniem i wezwaniem dla kolejnych pokoleń. Także w wymiarze duszpasterskim.
Prymasowi Wyszyńskiemu zależało bardzo na zaangażowaniu się w dzieło pomocników kapłanów – duszpasterzy… „Umiłowani Bracia Kapłani! – stańcie się pomocnikami Matki Chrystusowej z miłością i odwagą. Choćbyście na razie byli osamotnieni w swoim przekonaniu o słuszności tej sprawy, podejmijcie ją z ufnością. Pomoc Boża nagrodzi waszą pokorną ufność. Matka Chrystusa i Matka Kościoła stanie pod waszym krzyżem. Staną również przy was ludzie, którzy w pragnieniu pomagania Kościołowi przede wszystkim Wam będą pomocą”.
Kardynał Wyszyński wyjaśnia konkretnie – co to znaczy, że mamy być pomocnikami Maryi dla sprawy Chrystusa i Kościoła na ziemi. „Od chwili, kiedy sobie to uświadamiam i na to się decyduję – oddaję się osobiście Maryi, Matce Kościoła, w Jej macierzyńską niewolę miłości za Kościół Chrystusowy. Odtąd wszystko czynić będę z Maryją. (…) Uważać się będę w Jej dłoniach za narzędzie, którym może rozporządzać dla dobra Kościoła, Polski i braci. (…) Będę utrzymywać nieustanną łączność z moją Matką i trwać w poczuciu Jej macierzyńskiej obecności. Do Niej będę się często zwracać, od Niej wszystko zaczynać, z Nią każdą sprawę przeprowadzać. (…) Mając świadomość potęgi Matki Najświętszej, która pierwsza uwierzyła, że «u Boga żadne słowo nie jest niemożliwe», widząc Jej zwycięską moc w dziejach Kościoła powszechnego i Kościoła świętego w Polsce – wierzyć będę, że przez Jej przemożną przyczynę, wszystko można wyprosić u Boga dla dobra Kościoła, ojczyny i braci” Być pomocnikiem Matki Kościoła to znaczy – w myśl programu Kardynała Wyszyńskiego – wziąć sobie do serca i traktować jako własne – wszystkie problemy Kościoła, Ojca Świętego, swoich duszpasterzy. Wspierać ich przez modlitwę i konkretne działania. Oznacza to także niesienie pomocy każdemu człowiekowi, jako swemu bratu, „w każdej jego potrzebie, najbardziej codziennej i zwykłej”. Oznacza to troskę, aby w każdym „żył Chrystus przez łaskę uświęcającą, aby każdy był naprawdę żywym Kościołem”.
List pasterski, w którym Prymas formułuje te wszystkie zadania stające stojące przed Pomocnikami Matki Kościoła, kończy się rzuconym w przyszłość pytaniem: „Do kogo dotrze ten głos Prymasa Polski? Dla kogo zaszczytem jest to, że może nazwać się «niewolnikiem Maryi»?”.
Dzisiaj ten głos dociera do nas. Od naszej wielkoduszności zależy, czy staniemy przy Maryi, aby z Nią nieść pomoc Kościołowi. Zadanie to można realizować włączając się w Ruch grup „Pomocników Matki Kościoła”, ale nie tylko. Jest wiele środowisk w Kościele żyjących tą ideą. Ruchy takie jak „Z Maryją ratuj człowieka” czy „Mali Pomocnicy Boga”, których istotą jest ochranianie modlitwą najbardziej potrzebujących pomocy – osób zagubionych w wierze, dzieci nienarodzonych, a także wielu innych „wołających o pomoc” ludzi i spraw. Zadania pomocników Kościoła wypełniać można w różnych wspólnotach parafialnych. Przede wszystkim jednak we własnym sercu, które usłyszało i podjęło zaproszenie do oddania się Matce Bożej w niewolę dla sprawy Chrystusa na ziemi. Pomocnicy Matki Kościoła w pełni odkrywają co to znaczy, że Z WOLI BOGA DANA JEST NAM W MARYI POMOC.
Wobec tego zaproszenia Kardynała Wyszyńskiego, wzywającego abyśmy byli pomocnikami Maryi, rodzi się jednak pytanie: w jaki sposób my, grzeszni, słabi ludzie możemy nieść pomoc Matce Chrystusowej? To przecież Ona jest Królową, Ona jest Wszechmocą Błagającą. A my?
Postawa pomocy jest naturalnym ludzkim zachowaniem. W Księdze Rodzaju czytamy, że Bóg widząc, iż nie jest dobrze, aby mężczyzna był sam, stworzył niewiastę, mówiąc: „uczyńmy mu pomoc, jemu podobną.” Tak zaczęły się dzieje rodziny ludzkiej jako wspólnoty. Odkąd jednak grzech pierworodny zakłócił relacje z Bogiem i bliźnimi, miejsce wzajemnej miłości często zajmuje egoizm i postawa roszczeniowa. Własne plany, ambicje, dążenie do sukcesu za wszelką cenę. Mimo to wciąż wokół nas więcej jest cichego dobra i otwartości, niż zła i obojętności.
W dziejach zbawienia Bóg oczekuje współdziałania człowieka. Nie może bowiem zbawić nas wbrew naszej woli, ponieważ nas kocha i szanuje ludzką wolność. Chrystus swoją śmiercią na krzyżu odkupił nas, ale człowiek nawet taką miłość może odrzucić. Nawet Bogu może powiedzieć ‘nie’. Jednak jest także w stanie powiedzieć Bogu ‘tak’ . A nawet więcej – pomóc innym w tej decyzji. Przyjąć współodpowiedzialność za zbawienie bliźnich.
Maryja, która stała pod krzyżem Chrystusa, współcierpiąc z Nim dla naszego zbawienia, jest naszą nieustanną pomocą. Dlatego przyzywamy Ją na ratunek i Jej chcemy pomagać, aby żaden człowiek nie zginął na wieki. Matka Boża, objawiając się trojgu dzieciom w Fatimie, prosiła: „Pomóżcie mi ratować świat. Oddajcie mi siebie, odmawiajcie różaniec, ofiarowujcie swoje cierpienia za grzeszników. Wiele dusz idzie na potępienie ponieważ nikt się za nie modli.”
Kogo mogę z Maryją uratować dla Chrystusa? Może kogoś z rodziny? Może kogoś, kto publicznie walczy z Bogiem i z Kościołem? Może swoją modlitwą i cierpieniem przyczynię się do ograniczenia działalności międzynarodowych organizacji, które godzą w prawa Boże i ludzką godność, siejąc zamęt i nieład moralny?
Tak jak za czasów Księdza Prymasa, również dziś Kościół wymaga naszej odpowiedzialności, troski i zaangażowania. Jakie to ważne!
I rzeczywiście jest dla naszego narodu prawdziwą Maryja jest POMOCĄ: „Staje się symbolem, znakiem, drogowskazem dla wszystkich pokoleń, jak mamy pomagać. Jesteśmy po to, aby pomagać. Pomagać z Nią i przez Nią Kościołowi świętemu. Pomagać, za Jej przykładem, każdemu człowiekowi, dostrzegać każdą potrzebę i grożące niebezpieczeństwo.
Do takiej postawy trzeba wychowania. Kościół – nasza Matka wychowuje nas do pomocy, ale również wymaga naszej pomocy! „
Maryja nieustannie z serdeczną wrażliwością czuwa nad nami, ale zaprasza też byśmy nie pozostawali bierni w przyjmowaniu dźwigającej nas w życiu osobistym, rodzinnym i ojczystym – Bożej Mocy. Uświadamiał to Prymas Tysiąclecia, mówiąc: „Do tej pory przywykliśmy u Niej szukać pomocy. Jest to i nadal konieczne. Ale teraz nie możemy czekać, aż Ona wszystko za nas zrobi. Przybyło nam lat, wiele przecierpieliśmy. (…) Jako dojrzały naród teraz my stawać mamy Jej do pomocy. Najpierw w dziele naszego odrodzenia, abyśmy mogli potem stanąć przy Niej, pod krzyżem Kościoła powszechnego i razem z nią czuwać nad dziełem Odkupienia. Musimy Jej ofiarować swą służbę w Jej czuwaniach nad Kościołem świętym. Wszak to Virgo Vigilans! [Dziewica czuwająca]. Musimy Ją wspomóc w Jej wspomaganiu Chrystusa i Kościoła. Wszak to Virgo Auxillatrix [Dziewica Wspomożycielka]. Zamiast oczekiwać tylko od Niej pomocy dla siebie, musimy zgłosić się Jej do pomocy, do wspomagania Jej misji w Narodzie polskim i w Kościele.”
Stefan Wyszyński zaprasza do tego, czym sam żył – do udziału w oddaniu się Matce Bożej w niewolę, której jest wierny i wytrwały. Miłość do Maryi ma „wypełnić serca, ściany domów rodzinnych i prace dnia całego.” Prymasowi Tysiąclecia zależy na soborowej przemianie: ożywić laikat i czynnie zaangażować ludzi świeckich w życie Kościoła! „Prowadząc dzieło maryjne episkopat i duchowieństwo nie mogą być sami. Muszą im pomagać ludzie świeccy, którym Wielka Nowenna, Milenium, oddanie się Matce Bożej – wszystko to leży na sercu”.
Na koniec odwołajmy się jeszcze do jakże ważnych słów Inicjatora Ruchu – Kardynała Stefana Wyszyńskiego, który wiązał duże nadzieje z dziełem Pomocników: „gdyby w każdej parafii w Polsce powstała choćby maleńka wspólnota Pomocników Matki Kościoła, to nie boję się o dalsze losy Kościoła w Polsce”.
Przybądź nam, Miłościwa Pani ku pomocy!
A wyrwij nas z potężnych nieprzyjaciół mocy.
Oddajemy się Tobie całkowicie na własność!
Polecaj nas Twojemu Synowi i posługuj się nami dla zbawienia ludzi.
Modlitwa poranna
Modlitwa Pańska… Pozdrowienie Anielskie…Wierzę… Dziesięć
Przykazań… Anioł Pański… Godzinki
Fundusz solidarnościowy
Idę z Tobą!
Również i w tym roku będzie można wesprzeć fundusz "Idę z Tobą". Jest wiele osób, które nie mogą wybrać się na pątniczy szlak, gdyż sytuacja finansowa nie pozwala im na pokrycie kosztów pielgrzymki. Dlatego zapraszamy chętnych, by wsparli nasz Fundusz. W ten sposób pielgrzym, który będzie korzystał z takiej pomocy poniesie intencję ofiarodawcy przed tron Matki Bożej. Zainteresowani mogą zgłaszać swoją pomoc u księży proboszczów, w Sekretariacie Pielgrzymki, bądź bezpośrednio wpłacać kwotę na konto:
Pielgrzymka Archidiecezji Lubelskiej,
ul. Wyszyńskiego 2, 20-950 Lublin
Tytułem:darowizna na fundusz solidarnościowy
PATRONI MEDIALNI
TRANSMISJA LIVE
OBSŁUGA REKLAMOWA
PRZYJACIELE
PARTNER
TECHNOLOGICZNY