AKTUALNOŚCI
Ciepły dzień na szlaku
To był pierwszy dzień, kiedy słońce dawało się nieco mocniej we znaki. Odcinek z Daleszyc, nową trasą do Borowa był malowniczy, dalej do Sukowa już lasu nie było, stąd też i bardziej dokuczliwy. Po siedmiu dniach marszu coraz bardziej odczuwalne jest zmęczenie. Na trasie jest już specjalny autobus, który osoby najbardziej cierpiące przewozi z postoju na postój.
Ręce pełne pracy mają też służby medyczne, pojawiły się pryszcze, bąble, ale też naciągnięcia ścięgien i otarcia.
„Tygrys” szef służb medycznych dodaje, że jest lepiej niż w latach ubiegłych. Ale trzeba pamiętać, że jutro (sobota) kolejny ciężki dzień i podejście do Chęcin.